No i wreszcie, po paru godzinach walki z komputerem i systemem jakoś (jeszcze nieudolnie pod względem grafiki) rozpoczęłam własny blog.
Już od dłuższego czasu taki miałam zamiar, aby dzielić się szerokiej społeczności moimi dziełami, przemyśleniami, zainteresowaniami, inspiracjami....
Około trzech lat temu zachwyciłam się sztuką dziewiarstwa. Zaczęłam kupować internetowo wartościowe wlóczki i porządną lekturę w krajach zachodnich. Internet pomógł mi również w nauce robienia na drutach i szydełkowaniu, bo nikt z rodziny tego mi nie przekazał. Byłam pod wielkim wrażeniem ile pięknych rzeczy można stworzyć z takich sobie motków wełny, alpaki, bawełny itd. Ogromny wybór tych mięciutkich kuleczek tym bardziej zmotywował mnie, aby stworzyć coś samemu dla siebie, ale też i dla innych..
W międzyczasie natknęłam się na książkę Sklep na Blossom Street i wtedy pojawiło się marzenie posiadania własnego sklepiku. Klimatycznego, przestronnego, gdzie można podotykać wszelkiego rodzaju włóczki, najlepiej o naturalnym składzie, przyklapnąć na kanapie, podziergać i porozmawiać z innymi równie zachwyconymi tą jakże nadal u nas w Polsce niedocenioną czynnością.
Z pomocą, wsparciem najbliższych i własnym uporem marzenie sie spełniło :) W mojej rodzinnej miejscowości powstał jedyny w swoim rodzaju Salon włóczki i rękodzielnictwa - Inspiracje, z którego jestem bardzo dumna i zapraszam Wszystkich :)
Na mój pierwszy wpis to chyba nie było tragicznie, prawda? :) Do kolejnego....
Gosia
witamy w blogowym świecie;) jaka szkoda, że takie piękne miejsce jest tak daleko... pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńAgnieszko! zapraszamy gorąco! Może kiedyś będziesz przejazdem w naszych okolicach.... to koniecznie musisz nas odwiedzić! :)
Usuń